sobota, 18 maja 2013

Rozdział 18 "24 godziny..."



- Wiecie, że nie możemy tego tak zostawić! –Lena postanowiła, że nie będzie siedzieć do następnego dnia z założonymi rękoma, tak jak radził jej policjant.- Przecież ten skrawek papieru może być dowodem na to, że ona została uprowadzona…- Wszyscy przyznali jej rację. Zdecydowali, że całą grupą pojadą złożyć zeznania. Tak więc zrobili.

Samochód był duży, dzięki temu zmieścili się do niego. Przez całe dwadzieścia minut drogi w aucie była cisza, męcząca cisza. Każdy bał się zeznań, pytań… Kiedy w końcu dojechali na miejsce, Lena szybko otworzyła drzwi od wozu i jako pierwsza wyskoczyła z niego biegnąc w stronę wejścia do budynku. Biegła trzymając w prawej ręce kartkę w kratkę. Nie minęły nawet dwie minuty, a blondynka razem z resztą przyjaciół stała przed pokojem przesłuchań.

Najpierw wszyscy wyjaśnili jak ta kartka znalazła się w ich posiadaniu. „No więc tak… Wracałem z ogrodu kiedy zobaczyłem, że z podjazdu odjeżdża duży, czarny samochód. Podbiegłem bliżej, ale nie zdążyłem zobaczyć kto siedział za kierownicą… Wtedy chciałem jak najszybciej powiedzieć o tym chłopakom i jak wchodziłem do domu to na drzwiach wejściowych właśnie to było przyczepione…” wyjaśnił Harry wskazując na karteczkę trzymaną przez Lenę. Dziewczyna od razu objaśniła policjantowi dlaczego sądzi, że ta wiadomość nie jest od Victorii. Funkcjonariusz zgodził się, że to nie jest zwykła sytuacja i powiedział, że po kolei będzie prosił wszystkich na przesłuchanie. Na pierwszy ogień poszła Lena. Blondynka niepewnie weszła do pomieszczenia i usiadła na niskim, szarym, niewygodnym krześle. Spojrzała na mężczyznę notującego każdy jej ruch, każdy oddech, każde spojrzenie. Policjant wstał i zaczął zadawać pytania:
-Co robiłaś tamtego wieczoru, kiedy zniknęła Victoria?
-Chyba… tamtego wieczora… - poprawiła go Lena, chociaż sama nie była pewna tego, czy dobrze powiedziała. Blondynka zawsze reagowała tak w stresujących sytuacjach.
-Uważaj…- westchnął- bo wszystko może być wykorzystane właśnie przeciw Tobie! –uprzedził ją policjant, jego ton był taki jakby robił to tylko z czystej ciekawości, tego jak zareaguje dziewczyna.
-No już dobra… spokojnie, będę grzeczna… - obdarzyła policjanta wrogim spojrzeniem- Hmm… kiedy wróciliśmy z Zayn’em z zakupów wszystko było już przygotowane. Wszystko to znaczy ognisko, więc ja i Zayn poszliśmy się przejść w głąb ogrodu. I kiedy wróciliśmy to…
-A co robiliście będąc w ogrodzie?- spytał ciemnowłosy mężczyzna.
-No my… Jakby to… No byliśmy parą więc rozmawialiśmy, spacerowaliśmy objęci, całowaliśmy się…
-„Byliśmy”? – zaciekawił się i zaczął notować coś na czystej kartce A4.
-Tak. Już wyjaśniam- kontynuowała- Kiedy wróciliśmy zobaczyłam, że Ana próbuje zaprowadzić, a raczej nakłonić kompletnie pijanego Harry'ego, żeby poszedł już do domu. Wtedy ja stwierdziłam, że ona sobie nie poradzi i sama go zaprowadziłam.- podniosła wzrok na policjanta,  który bacznie jej się przysłuchiwał- On był całkowicie pijany. Pomogłam mu wejść po schodach i do pokoju…
-Okej… Rozumiem, ale co to ma wspólnego z tym, że już nie jesteś z jednym z tych Brytyjczyków?
-Jeden z nich jest Irlandczykiem…- wtrąciła.
-Co?
-Nic.- westchnęła- Ma to do tego, że Harry mnie pocałował, a Zayn… On wtedy wszedł do pokoju- wyjaśniła- I z nami koniec…
-Czyli Zayn mógł się zemścić na Harry'm poprzez porwanie Victorii?
-Nie! Zayn nie jest do tego zdolny!- oburzyła się, policjant zanotował coś na kartce i znów patrzył na Lenę.
-Co z Victorią?
-Nie widziałam jej odkąd poszliśmy na spacer.
-Dobrze, zawołaj proszę następną osobę- Rzucił okiem na listę- Louis Tomlinson?
Dziewczyna wyszła z pomieszczenia trzaskając drzwiami. Kiwnęła ręką wskazując na Louisa i skierowała się w stronę wyjścia. Usiadła na schodach przed budynkiem i podparła głowę na kolanach. Straciła wiarę w to, że te zeznania cokolwiek dadzą. Siedząc na przedostatnim stopniu wyciągnęła z kieszeni telefon z nadzieją, że Victoria dała jakiś znak życia. Niestety myliła się. Przez kilkadziesiąt minut siedziała wpatrując się w komórkę trzymaną w lewej ręce… Była załamana, zadzwoniła do swojej mamy. Chciała się komuś wyżalić z wszystkich problemów. Czuła wewnętrzną pustkę. Chciała choćby przytulić się do kogoś, usłyszeć kilka ciepłych, pokrzepiających słów. Wykonała kilka machnięć palcem, nacisnęła zieloną słuchawkę i po chwili usłyszała pierwszy sygnał. Wzięła głęboki oddech. Drugi, trzeci, czwarty sygnał … następny i… Włączyła się poczta głosowa. Lena postanowiła, że skoro jej własna matka nie chce z nią rozmawiać to za wszelką cenę musi odzyskać swoją najlepszą przyjaciółkę. Dziewczyna wstała, z całych sił rzuciła telefonem o ziemię i wpadła z hukiem na komisariat. Okazało się, że przesłuchana jest już ostatnia osoba- Harry. Liam powstrzymywał Lenę… blondynka nie zważając na nic i na nikogo, weszła do sali przesłuchań. Rzuciła wzrokiem na zdenerwowanego loczka i zaczęła zwracając się do policjanta zacięcie coś notującego na kartce.
-Po co? Powiedz mi po co to cholerne spisywanie zeznań?!- wyrywała się chłopakom, którzy próbowali ją powstrzymać- Po co? Skoro wy i tak z tym gówno zrobicie!? Wy już dawno powinniście ją znaleźć. A jeżeli ona już nie żyje? Jeśli coś jej się stało?- zadawała szereg pytań odpychając od siebie Liam’a- Ty dupku! Słyszysz? To Ty będziesz miał ją na sumieniu- mundurowy przemilczał wszystkie te obelgi- Czy Ty sumienia nie masz człowieku? Spokojnie sobie bazgrzesz na tych durnych karteczkach, kiedy ona może właśnie umiera?!- z każdym wypowiedzianym słowem jej ton był bardziej chamski, bezczelny. Z każdym słowem wylewała z siebie coraz więcej żalu- Masz może przyjaciela?- mężczyzna pokiwał twierdząco głową, nadal analizując każdy nerwowy ruch wykonany przez Lenę- No widzisz! Victoria jest moją najlepszą przyjaciółką od przedszkola, a teraz przez to, że Ty wolisz siedzieć w wygodnym fotelu, przy tym swoim biurku, ja mam stracić najbliższą mi osobę?- chłopcy przyglądali się Lenie, która głośno krzyczała. Stała tam zapłakana, roztrzęsiona-  Tak ja to wiem, Ja ją stracę właśnie przez Ciebie Ty cholerny leniu...- po jej policzkach spływały słone łzy, jedna za drugą, a ona stała w bezruchu i wpatrywała się w mężczyznę, który właśnie wchodził do pomieszczenia. Policjant szepnął mu coś do ucha. Mężczyzna skinął głową i podszedł do Leny. Złapał ją za ramię i szarpnął. Wychodząc dziewczyna usłyszała za sobą „To taki prezent na uspokojenie, 24 godziny i będziesz wolna…”
-Za co? – spytała mężczyznę, który nadal trzymał ją za ramię. Wpakował ją „za kratki” i zamknął tam- Ach… czyli tutaj za prawdę trafia się do paki, tak?- wykrzyczała i z całych sił kopnęła w kraty, przez co wydobył się z nich głuchy dźwięk- 24 godziny- wyszeptała sama do siebie i usiadła na podłodze ocierając nadal spływające po policzkach łzy…
                                                                                       *** 
W tym samym czasie, w szopie


Dziewczyna siedziała w kącie. Spoglądała za okno. Śpiewała pod nosem jakieś piosenki… Sama nie wiedziała już co się z nią dzieje, załamała się. Nie miała już na nic siły, ani ochoty, nawet na próbę wydostania się z tego miejsca. Było jej bardzo zimno. Chciało jej się jeść i pić. Nagle usłyszała głos wyłączanego silnika, samochodu. Zerwała się z miejsca z nadzieją, że to ktoś kto mógłby ją uratować. Stanęła przy drzwiach i przez szparę ujrzała jego… faceta, którego tak bardzo nienawidziła. Usiadła na dużym, czarnym fotelu i skuliła się ze strachu. Przyciągnęła nogi do brzucha i oparła brodę o kolana. Czekała, aż on wejdzie do środka, czekała, chociaż wcale tego nie chciała… Mężczyzna otworzył drzwi.
-I co kochanie, tęskniłaś za mną? – spytał rzucając mały, brązowy plecak w róg szopy.
-Jakoś tak nie specjalnie.- burknęła.
-Miałaś być spokojna!
-No i jestem… Powiedz mi tylko, czego Ty ode mnie chcesz? Po co mnie porwałeś?
-Nie dopytuj się tyle, bo stracisz rodzinę kochanie…
-Nie mam rodziny…
-Masz!- krzyknął
-Nie zależy mi na niej… - wydusiła i odwróciła głowę w drugą stronę, tak by nie patrzeć na faceta stojącego obok niej.
-Możliwe… Ale masz chłopaka.- powiedział wypijając ostatnie krople wody z butelki.
-Skąd Ty to wiesz? Ty… ty mnie śledziłeś? Ty powinieneś się leczyć!- mówiła już ledwo słyszalnym głosem.
-Nie bądź taka ciekawska, bo tego swojego kochasia stracisz!- wyszeptał przykładając do szyi dziewczyny błyszczące, metalowe ostrze…



***




Heeeej ;)
 Myślę, że rozdział Wam się spodobał chociaż trochę. Dziękuję za wszystkie miłe słowa, za pytania, reakcje, komentarze, wejścia ;*
Przepraszam za błędy.
Proszę Was komentujcie, nawet najkrótszy komentarz mnie cieszy ;) To bardzo wiele dla mnie znaczy :)
Jak zareagowałyście na zachowanie Leny?
Co się stanie Victorii?
Piszcie co myślicie. No to tak … Jeśli chcesz być informowana o nowych rozdziałach zostaw do siebie jakiś kontakt w zakładce „Informowani” – na pewno Cie po informuję ;)Pytajcie ;))  ask.fm/gosiula98 Zapraszam na nowy rozdział ! :)

26 komentarzy:

  1. mam nadzieję, że ten gościu nic nie zrobi dziewczynie :o Oby nie zrobił krzywdzie jednemu z chłopców. :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde w takim momencie musiało się skończyć :D czekam na następny rozdziałxd

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne. Szybciej pisz te rozdzialy no

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny! Nie mogę się doczekać nowego rozdziału szkoda że w tym monecie musiał się skończyć :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy nowy rozdział? niech on nic nie robi chłopakom !

    OdpowiedzUsuń
  6. Oł maj gasz O.o Lena ma absolutną rację! Na policji tylko siedzą i notatki robią zamiast dupę ruszyć. Bardzo słusznie nawrzeszczała na tego dupka. A co do Vic, to sama nie wiem. Pobije ją? Odetnie jej palce?( xD ) Ogoli na łyso? ( xD ) Nie wiem co mam o tym myśleć. Jak zwykle genialne :D

    Pozdrawiam i czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  7. Jebany psychopata, niech zostawi Harrego w spokoju ! Witamy w XXI w


    zapraszam do mnie i livze na twoja opinie ;) Rowniez o One Direction ;))
    niecniejestlatwe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak mogłaś zakończyć w takim momencie!?Ja się pytam jak?Dawaj kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  9. jrdfhsguidrhi *.*
    chyba więcej nie musze pisać, nie ? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kim jest ten facet ? o.o
    OMG ! O.O
    Popieram Lene , też tak bym się zachowała :D

    http://opoppagangnamstyle.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  11. ja myślę, że Lena dobrze zrobiła, ale ja bym mu jeszcze przywaliła ;p
    A co do Victorii, to według mnie znajdą ją zgwałconą i ledwie żywą gdzieś w lesie.
    Świetny rozdział ;p
    www.albuspotteri.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. super rozdział czekam na kolejny ten jest zarombisty

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba dawno mnie tu nie bylo ;/ przepraszam za to ogromnie a co do rozdzialu... Vic jest nadal porwana a ja nadal rycze.. chamski niic nie warty czlowiek grrrrr ja bym go juz dawno zboksowala hahhahah ale tym sie nie przejmuj *-* Cudowny serio a Lena hahhahahahahahha leze i nie wstaje... ale w sumie cala prawda gratuluje pomyslu i czekam na nastepny ;*
    forever-together-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Omnomnomnom *.*
    Kc Cię i Twoje Opowiadanko !! Loff
    Czekam na następny rozdział <::

    Zapro do mnie:
    aga-aaga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział. Czekam nn. Mam nadzieje, że Victoria w końcu zostanie znaleziona i nic jej się nie stanie. Co do reakcji Leny to się jej nie dziwie. Też bym tak zaaregowała. Zapraszam o mnie:
    real-life-sophie.blogspot
    alisononedirection.blogspot.com
    elisabethmonroe1995.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. kocham! <3 chce nastepny!
    u mnie nowy rozdział wpadaj ;p
    http://mybooksmylife.blog.pl/
    mam prośbę małą... mogłabyś mnie polecić innym blogerkom/om? byłabym bardzo wdzięczna ;>

    OdpowiedzUsuń
  17. Super rozdział bardzo mi się podoba! Kiedy Viktorię puści ten zboczeniec?

    http://love-story-love-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. super rozdział ; ) .
    Fajne tło ;] .
    Obserwuję ; 3
    http://liday21.blogspot.com/2013/05/cold-again.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne:D Przyjemnie się czyta, czekam na cd:)
    A co do wyglądu to popracowałabym jeszcze nad nim, bez urazy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo wciągające, szkoda że się kończy w takim momencie ! *.* Czekam na następny rozdział ! Jeszcze tu zajrzę ! ;)

    Jeżeli masz chwilkę to zajrzyj do mnie --> http://just--art.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeny swietny kiedy dodasz nn?

    OdpowiedzUsuń
  22. http://people-change-even-a-little.blogspot.com/
    http://our-world-one-direction.blogspot.com/
    Serdecznie zapraszam na moje blogi :)
    \Agnes

    OdpowiedzUsuń
  23. Heeej :D Boski! Boski! Jak zasze :P Każdy jest nieziemski!!! Masz talent! wykorzystaj go jak możesz, bo uierz, ze talent do pisania to ty masz. Gdybys napisała książke to bym przeczytała!!! :D
    Zapraszam do mnie, bardzo mi zależy na twojej opinii :D http://moment-of-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Omg tylko powiem robaczku :*****

    OdpowiedzUsuń
  25. Jesli chodzi o lene to przeznaje jej racje policja taka jest i jeszcze wsadzil ja za kratki! No ale oczywiscie tez mi jej zal musi przezywac koszmar mam nadzieje ze victori nic sie nie stanie chociaz ten facet pewnie bedzie ja jeszcze meczyl

    OdpowiedzUsuń
  26. Kocham jak piszesz!
    Zapraszam do mnie:
    http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! :)
Pamiętaj ... im więcej komentarzy, tym więcej motywacji do pisania i szybsze dodawanie nowych rozdziałów! :))