wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 23 "Słone łzy"



Zmęczony całą tą sytuacją Harry siedział na werandzie. Myślał o tym co będzie dalej z Victorią, czy wyzdrowieje? Co się stanie jeśli jej stan się pogorszy? A co jeśli polepszy? Co zrobią kiedy Harry będzie musiał wracać? Te pytania zadawał sobie nieustannie już od pewnego czasu i nadal nie potrafił wymyślić żadnego racjonalnego rozwiązania. Chłopak chciał uciec od tego wszystkiego. Dać spokój. Nie mógł...
Nagle do loczka przyłączyła się Lena. Siadając obok niego podała mu kubek z gorącą czekoladą. Z ciemnego naczynia unosiła się para.
-Trzymasz się jakoś?- spytała Lena po długiej chwili milczenia.
-Tak, jak już sama to powiedziałaś „jakoś”.- wyjaśnił powoli pijąc parzący w język napój.
-Będzie dobrze! Zobaczysz. Z Victorią będzie już tylko lepiej. Ona jest silna…- blondynka próbowała choć trochę pocieszyć Harry'ego.
-Tyle się wydarzyło w ostatnim czasie, że już niczego nie jestem pewien…
-Harry, bo wiesz… Ja nie tu przyszłam, żeby rozmawiać o Victorii, tylko…
- Lena, do rzeczy…- przerwał jej brunet.
-No już… Czy pamiętasz coś z tego wieczoru kiedy…
-Kiedy Cię pocałowałem?- dokończył za nią, a ona pokiwała twierdząco głową- Tak, pamiętam. I przepraszam Cię za to, ale wiesz ja byłem pijany, a Ty powiedziałaś, że jesteś Victorią, było ciemno, więc uwierzyłem.
-Rozumiem, sama sobie zawiniłam. To ja powinnam przeprosić. –dziewczyna powiedziała to z wyrzutem skierowanym do samej siebie i uciekła wzrokiem.
-Nie przepraszaj mnie tylko…
-Zayn'a za nic nie przeproszę!- oburzyła się- Nazwał mnie zdzirą!
-Wiem… I jego też nie musisz przepraszać!
-Jak to?- zdziwiła się spoglądając z niedowierzaniem na Harry'ego.
-Tak to! Wiem, że oboje jesteście zawzięci i uparci jak osły. I wiem też, że żadne z Was nie przyjdzie przeprosić jako pierwsze, więc ja, jako ten mądrzejszy od Was obojga- zaśmiał się pod nosem, a Lena nadal nie wiedziała do czego zmierza monolog chłopaka- wyjaśniłem wszystko Zayn'owi. I on już nie jest na Ciebie zły. Zrozumiał to… Tylko chcieliśmy sprawdzić ile wytrzymasz nie odzywając się do niego.
-Jesteście okropni! Jak mogliście mnie tak torturować?!
-Torturować?- ponownie się zaśmiał- Zayn i tak nie wytrzymał, bo jak wpadłaś w histerię, to Cię przytulił...
-Ej… To nie była histeria!- zaprzeczyła.
-Była!- sprzeczał się z nią- A teraz biegnij do Zayn'a i powiedz mu, że już o wszystkim wiesz.
-Harry…
-Tak?
-Dziękuję Ci. –powiedziała uśmiechając się delikatnie- Ale tego pocałunku i tak Ci nie wybaczę!- zaśmiała się.
-Idź już, bo Zayn na pewno…- przerwał mu dźwięk nadchodzącej rozmowy. Chłopak szybko przesunął palcem po ekranie i odebrał. „Tak? Ychym… Tak. Tak… Naprawdę? Dziękuję panu bardzo za informację! Tak, będę… Do widzenia.” rozłączył się i zauważył, że Lena nadal stoi tam i czeka na wyjaśnienia- Lekarz dzwonił. Udało im się wy budzić Victorię ze śpiączki i możemy do niej przyjechać.- ucieszył się.
Lena, Harry, Niall i Ana pojechali szybko do szpitala, mało co nie zabijając się przy wchodzeniu do budynku. Przebiegli przez długi, szary korytarz i wbiegli do windy. W środku nie mogli doczekać się chwili, w której zobaczą Victorię. Wszyscy stali tam nerwowo drepcząc z nogi na nogę. Chcieli ją zobaczyć, porozmawiać, cokolwiek…
Ana spojrzała na wyświetlacz nad wejściem. Pokazywały się tam wszystkie piętra po kolei. Nagle na czerwono wyświetliła się właściwa liczba. Z głośników wydobył się charakterystyczny dźwięk i drzwi rozsunęły się na boki.
Wyszli z windy i pędem udali się do sali Vic. Przed wejściem do pokoju spotkali doktora Balikowskiego. Zatrzymali się i niczym wryci w ziemię stali patrząc na mężczyznę. Te męczącą ciszę przerwała Ana:
-Co z Victorią?- wydusiła niepewnie i cicho.
-Nie za dobrze…- spojrzał na całą czwórkę.
-A można trochę jaśniej?- wypaliła Lena.
-Victoria nic nie mówi, unika kontaktu wzrokowego, nie rusza się…
-Dlaczego?
-To już ma podłoże psychologiczne. Bardzo dużo przeszła przez ten czas.- lekarz wyjaśnił i odwrócił się by odejść.
-To znaczy, że ona nic nie robi?- zdziwiła się Lena, tym samym zatrzymała lekarza.
-Nic, tylko oddycha… Na nic nie reaguje. Tylko co pewien czas cicho płacze. A zresztą… Sami zobaczcie.- powiedział i otworzył drzwi do sali dwieście dwadzieścia pięć.
Ich oczom ukazała się Victoria, wyglądała tak samo jak ostatnio. Jedyną różnicą było to, że tym razem nie spała. Leżała odwrócona w stronę okna. Patrzyła ciągle w to samo miejsce. W sumie to nie można było określić tego miejsca. Jej wzrok był nieobecny, ślepy. Dziewczyna nawet nie zareagowała na to, że ktoś wszedł do sali. Nie zwracała uwagi na nic.
Wszyscy przyglądali jej się przez długi czas. Czekali na jakąkolwiek reakcję ze strony Vic. Nie doczekali się… Lena podeszła do Victorii, usiadła na krześle obok łóżka. Na początku nie wiedziała co ma zrobić, co powiedzieć, jak się zachować?
Delikatnie położyła swoją dłoń na posiniaczonej ręce brunetki. Wpatrywała się w swoją przyjaciółkę. Jej spojrzenie było pełne troski, ale także żalu i współczucia. Martwiła się o Victorię. Blondynka niepewnie przysunęła krzesło bliżej łóżka. Oparła łokieć o brzeg materaca i wzięła głęboki oddech. „Victoria…” szepnęła cichym, ciepłym głosem „Cieszę się, że już tu jesteś. Wszyscy bardzo się o Ciebie baliśmy.” Z każdym wypowiedzianym słowem głos Leny załamywał się coraz bardziej. „Victoria, proszę spójrz na mnie. Chociaż przez chwilę na mnie popatrz. Proszę…” Brunetka nadal patrzyła w ten sam, niewiadomy punkt na oknem. Ignorowała wciąż mówiącą do niej Lenę. Coś w środku nie pozwalało jej skierować wzroku na blondynkę. Victoria nie chciała patrzeć na nikogo. Po tym co się stało chciała być sama. Samotność dałaby jej pozorne szczęście. „Wiem, że mnie słyszysz… Victoria spójrz na mnie.” Brunetka miała ochotę wybuchnąć płaczem, lecz nawet na to nie miała siły. Nie potrafiła. Miała wewnętrzną blokadę. Delikatnie przymknęła oczy, przez co po jej policzkach spłynęły słone łzy. Nie ocierała ich. Pozwalała im spokojnie spłynąć. Może dzięki temu chciała pozbyć się bolących wspomnień, uczuć?
Lena lekko otarła łzy z policzków brunetki. „Victoria, ja nie chcę od Ciebie nic więcej… Tylko żebyś się na mnie popatrzyła…” szepnęła. Vic zacisnęła powieki mocniej.
Minęło kilka minut, które wszyscy odczuli jako wieczność. Wskazówki zegara pokazywały godzinę piętnastą czterdzieści trzy. Victoria powoli otworzyła oczy i ponownie skierowała wzrok za okno. Lena nie potrafiła nakłonić Vic nawet do kontaktu wzrokowego, a co dopiero do chwili rozmowy, więc poddała się. Wstała z krzesła i podeszła do grupki przyjaciół, którzy nadal wpatrywali się w Victorię. „Sami widzieliście…” powiedziała blondynka. Było jej przykro, ale te uczucie zostało stłumione przez żal i strach.
Można też pomyśleć „Czego się tu bać? Przecież Victoria się odnalazła.”, lecz dla Leny nie było to takie proste. Martwił ją stan w jakim znajdowała się Vic. Bała się o swoją najlepszą, prawdziwą przyjaciółkę. Wiedziała, że nie może jej stracić. Victoria była już tak blisko, była obok, ale jednak za daleko. Nie było z nią żadnego kontaktu. Po prostu była, choć wcale tego nie chciała…





***




Dodaję rozdział, jestem zmęczona. Cieszę się, że za niedługo koniec roku szkolnego i … WAKACJE! :))
Cieszę się jak małe dziecko :D
Podobał Wam się rozdział? Który moment z tego rozdziału spodobał Wam się najbardziej? 
Jak dla mnie to za mało się działo… taki trochę nudny, no ale to zostawiam do oceny Wam. ( Przepraszam za błędy ;C )
Mam nadzieję, że pozostawicie po sobie szczerą opinię w komentarzu :)
A co do komentarzy,  to jest mi trochę przykro, bo kiedyś było bardzo dużo komentarzy, a teraz jest mało. Mówi się trudno.
Mam nadzieję, że przynajmniej czytacie i się Wam podoba. 
No nic uprzedzam, że na wakacjach rozdziały będą dodawane w zależności od mojego wolnego czasu. Mam wiele planów.
Życzę Wam udanego zakończenia roku szkolnego.
Mam nadzieję, że średnie wysokie xD
Dziś się bardzo rozpisałam… Przepraszam.
25 kom. = 24 rozdział :*
Dacie radę :)

32 komentarze:

  1. Rozdział świetny ;* Kurczę, więc nie tylko u mnie nikt nie chce pisać komentarzy? Marne pocieszenie... Nie wiem, który moment był najlepszy, wszystkie są świetne ;P
    Zapraszam do mnie na szósty rozdział
    http://komorkowe-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie piszesz ! <3
    czemu tylko tak rzadko rozdziały, wiedz, że ja czytam zawsze oczekuje z niecierpliwością, ale komentowac mi się szczerze mówić nie chce, bo straciłam ochte, jak napisałam dłuugi komentarz, a tu mi nagle i prąd sie wyłączył i go nie zapisałam więc sorrki <3
    ale i tak kocham twojego blogaa


    zapro do mnie:
    http://introverteed.blogspot.com/

    i do kolezanki:
    http://ankoss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. heii,heii

    Smutno mi z powodu Vic ( So Sad ) Czy ona z tego wyjdzie?
    A jak tam w szkole? Wysoka średnia? Pasek będzie? Mam wielką nadzieje że tak!
    Życzę Ci miłych i udanych wakacji dużooo odpoczynku oraz wiele motywacji do pisania kolejnych rozdziałów! <3
    Co będziesz robić podczas wakacji? Ja lece do Londynu! Mam ochote kupić sb wiele nowych ubrań oraz odjazdowy smartfom.♥ Ale kto wie może moje nadzieje staną się jedynie mizernym prochem....( jpdl jak poetycko pisze)
    3maj się♥
    Kinga
    Zapraszam do mnie
    http://love-story-love-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Średnia... może być. Paska nie ma. :D
      Plany na wakacje to jedno, a co z tego wyjdzie to już inna sprawa :)

      Usuń
  4. ZAJEBISTY TY TY TY TY TY TY TY TY TY TY TY TY TY TY. ZACIĘŁAM SIĘ ! Zacięłam si bo taki ZAJEBISTY TY TY TY TY. ZAŚ. XD LUDZIE NOO KOOMENTOWAĆ NOO !
    KOCHAM CIĘ. ♥
    Pisz dalej !
    ps. Tak, wybaczam Ci xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Super , daj już kolejny , bo przez wakacje juz nie bede mogła przeczytać :(

    OdpowiedzUsuń
  6. aaaaaaa świetny
    Ulub. część ? hmm... chyba rozmowa Harrego z Leną ! :D
    Czekam na następną !
    Udanych wakacji życzę ! :D
    http://neverstopdreamingandnevergiveup.blogspot.com/ mój nowy blog ! Wejdziesz ? Proszę ! :D Zostaw komentarz plz ! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. O Boże, to jest straszne co sie z nią stało .:(
    Ale blog w ten sposób staje sie ciekawszy i wg więc cię rozumiem ze wprowadziłas trochę dramaturgi .:)
    Pozdrawiam i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny jak zwykle.Najlepsza scena z tą histerią.<3 mój blog love-and-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdzial:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam z niecierpliwoscia na nastepny rozdzial:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super piszesz:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pisz dalej dziewczyno!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. świeeetny. <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialny *_____________________* z niecierpliwością oczekuję następnego.

    Pozdro dla Ciebie :P

    OdpowiedzUsuń
  15. ten rozdział jest genialny, oby Vic wyszła z tego cała i wszystko się ułożyło :)
    zapraszam do siebie na nowy rozdzial ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział genialny,trzeba Cię do jakieś nagrody zgłosić .Tylko się dowiem jak...
    Dawaj szybko następny bo padnę i dziękuje ze wzięłaś moich idoli i moją idolkę(Victorie Justine) .Pozdrawiam i miłych wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
  17. super rozdział czekam na kolejny
    zapraszam do mnie http://alwaysfightforwhatyoulove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. tak osobiście bez obrazy to ten rozdział miał mało wydarzeń;)
    ale i tak jest świetny pozdrawiam:**

    OdpowiedzUsuń
  19. Booże, jesteś niesamowita! :* Kocham to opowiadanie :>

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestes cudowna! Kocham ten blog:*

    OdpowiedzUsuń
  21. Swietne;) czekam na next;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Super rozdział.Victoria na 10000% dojdzie do siebie i wszystko będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej. Na http://foreverbewithyou-opowiadanieo1d.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Dawaj następny 28 komentarzy już jest !!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Hi there to all, how is all, I think every one
    is getting more from this website, and your views are nice for new users.


    Also visit my website: อาหาร

    OdpowiedzUsuń
  26. Super! W rozdziale faktycznie mało się działo, ale następny będzie lepszy. Szczerzę w to wierzę ;)
    ***
    Jedna dziewczyna, jedno lato i marzenie które może się spełnić. Co będzie kiedy stanie się ona obiektem uwielbienia kilku chłopaków naraz, w tym także swojego brata? Czy relacje między rodzeństwem da się jeszcze odbudować i czy można wybrać jednego nie raniąc pozostałych?
    Zapraszam do mnie: http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! :)
Pamiętaj ... im więcej komentarzy, tym więcej motywacji do pisania i szybsze dodawanie nowych rozdziałów! :))