Kilka słów,
które skłoniły ją do tego… Do włączenia laptopa i znalezienia nagrania z
wywiadu. Wystarczył link i wiadomość o treści ‘’Cześć kochanie, kiedy już
skończysz to oglądać, będzie po wszystkim.’’ To zdanie mówiło samo za siebie.
Dziewczyna siedziała już przy laptopie i wylewała swoje cenne, słone łzy. Nie dowierzała,
że mogli zrobić coś takiego. Nie dowierzała w to, że Zayn to zrobił… Miał rację-
było już po wszystkim. Wiedziała, że związek jest zakończony. Nie chciała tego,
ale to wszystko było takie proste, banalne. On powiedział to dokładnie. Nie
było żadnego ‘‘ale’’.
Zaprzeczył...
Zaprzeczył ich miłości. Dla Leny, słowa, które wypowiedział były równoznaczne
ze słowami ‘’To koniec!’’. Dziewczyna nie wiedziała co ma ze sobą zrobić.
Oglądała ten wywiad już trzeci raz z kolei. Znów nadszedł moment, w którym
kobieta prowadząca program zapytała chłopaków właśnie o Victorię i Lenę…
~*~
- Harry, Ty
nam się nie wywiniesz. Mamy dowody, że osobiście znasz Victorię Nowińską. Mamy
wasze wspólne zdjęcia…- uśmiechnęła się trzydziestolatka i wskazała na wielki
ekran wiszący za nią na ścianie.
Już po
chwili wyświetliły się tam fotografie z wieczoru kiedy wybrali się na imprezę.
Pierwsze zdjęcie przedstawiało Vic i Harry’ego, śpiewających wspólnie. Drugie-
chwilę kiedy siedzieli razem przy barze.
Styles
widząc te zdjęcia miał grobową minę. Siedział niewzruszony, tak jak mu kazano, lecz
w środku serce pękało mu na małe kawałki, sklejało się i rozpadało na nowo.
Każde wspólne zdjęcie z zielonooką przyprawiało go o dreszcze. Kochał ją. Tak
bardzo ją kochał… W głębi duszy, chłopak, widząc uśmiechniętą dziewczynę na
ekranie, również się uśmiechał. Cieszyło go to, że mógł ją zobaczyć.
Kiedy Harry
brał już oddech, by wytłumaczyć jak do tego wszystkiego doszło wyświetliło się
ostatnie zdjęcie. Fotografia przedstawiająca ich spacer po tym kiedy wyszli z
lokalu, chłopak niósł Vic na rękach…
Loczek zawiesił się. Nie wiedział co ma powiedzieć. Spojrzał na roześmianą dziewczynę patrzącą mu prosto w oczy i rozpłynął się. Przypomniał sobie każdą chwilę, w której patrzyła na niego w ten sam sposób, każdy jej uśmiech, każdy gest, każdą łzę…
Loczek zawiesił się. Nie wiedział co ma powiedzieć. Spojrzał na roześmianą dziewczynę patrzącą mu prosto w oczy i rozpłynął się. Przypomniał sobie każdą chwilę, w której patrzyła na niego w ten sam sposób, każdy jej uśmiech, każdy gest, każdą łzę…
Nagle chłopak
poczuł mocne ukłucie w plecy, co na szczęście- lub też nieszczęście- nie zostało
zauważone, ani przez reporterkę, ani przez widzów. Był to łokieć Liam’a. Payne próbował
tym ruchem otrzeźwić zamyślonego Styles’a.
-No cóż… -
zaczął Harry przypominając sobie to co miał powiedzieć.- Nic mnie z nią nie
łączy. To fanka, przecież mamy ich miliony… Więc po co robić tyle hałasu wokół
tej jednej?- wymusił uśmiech.
- Z tych
zdjęć wynika coś całkowicie innego. Czy, aby na pewno nic Was nie łączy?-
spytała dociekliwie kobieta. W zanadrzu miała jeszcze kilka innych zdjęć…
- Naprawdę,
nic. Kompletnie. Ja jej prawie nie znam. Widzę ją teraz może drugi, czy trzeci
raz. Spotkałem ją na imprezie, dałem autograf, trochę sobie pośpiewaliśmy,
wypiliśmy. Nic wielkiego. – tłumaczył najspokojniej jak tylko potrafił. Można
przyznać, że aktor z niego nie najgorszy. – A jeśli chodzi o to ostatnie
zdjęcie, to wiadomo, że z procentami we krwi robi się różne bezsensowne rzeczy…
- I tak
kiedyś wyciągnę z Ciebie prawdę. – zaśmiała się ciemnowłosa.
-Już
wyciągnęłaś. – powiedział przekonująco z szarmanckim uśmieszkiem na twarzy.
- Zayn!
Teraz pytanie do Ciebie.- zwróciła się w stronę Mulata. – Czy mówi Ci coś imię
Lena? A konkretnie Lena Prógowicz?
Malik
westchnął głęboko udając, że w pamięci szuka dziewczyny o takim imieniu i
nazwisku. Naprawdę- miał ja tuż przed oczami. Jej blond włosy, ciemne,
‘głębokie’ oczy...
Wiedział, że zrani ją tym co musiał zrobić… Lecz mimo obaw wziął głęboki oddech, zmarszczył czoło i zaczął swoją wypowiedź.
Wiedział, że zrani ją tym co musiał zrobić… Lecz mimo obaw wziął głęboki oddech, zmarszczył czoło i zaczął swoją wypowiedź.
- Nie, nie
przypominam sobie nikogo takiego. Może to także jedna z fanek, którą gdzieś
spotkałem. Nie mam aż tak dobrej pamięci, żeby zapamiętać wszystkie fanki,
które spotykam gdzieś na ulicy, w sklepach, czy gdziekolwiek.- posłał kobiecie
szczery, ciepły uśmiech. Ciemnowłosa pokiwała głową na znak, że ‘‘i tak wie
swoje’’ po czym zwróciła się do całego zespołu.
- A jak
wytłumaczycie waszą długą nieobecność? Po prostu zniknęliście… Czy te
dziewczyny czasem nie mają z tym coś wspólnego?- dociekała.
Po tych słowach Harry miał ochotę wstać i wyjść, lecz nie mógł. Wiedział, że musi wytrzymać do końca. Chłopak czuł się tam, tak jakby składał zeznania, a nie odpowiadał na proste pytania w czasie wywiadu... Czuł się przytłoczony wszystkimi pytaniami, ale nie pokazywał tego. Siedział ciągle z tym samym, pustym wyrazem twarzy, od czasu do czasu uśmiechając się.
Wszyscy spojrzeli na siebie nawzajem. Posłali sobie porozumiewawcze spojrzenia i już po chwili odezwał się Liam.
Po tych słowach Harry miał ochotę wstać i wyjść, lecz nie mógł. Wiedział, że musi wytrzymać do końca. Chłopak czuł się tam, tak jakby składał zeznania, a nie odpowiadał na proste pytania w czasie wywiadu... Czuł się przytłoczony wszystkimi pytaniami, ale nie pokazywał tego. Siedział ciągle z tym samym, pustym wyrazem twarzy, od czasu do czasu uśmiechając się.
Wszyscy spojrzeli na siebie nawzajem. Posłali sobie porozumiewawcze spojrzenia i już po chwili odezwał się Liam.
- Zepsuł nam
się samochód, zatrzymaliśmy się u takiej starszej pani. Nie było tam zasięgu.
Nie mogliśmy nigdzie zadzwonić. Ale jakoś wszystko potoczyło się tak, że
wróciliśmy.- wyjaśnił Payne.- Nic wielkiego.
- Poza tym,
odpoczęliśmy i teraz jesteśmy gotowi na więcej koncertów, spotkań i wywiadów! –
odezwał się Lou, by zmienić temat.
~*~
Dalsza część
wywiadu skupiała się głównie, na temacie ‘’tajemniczych dziewczyn’’, wizyty w
Polsce i nowych piosenek. Ten wywiad to nic wielkiego, ale każde nowe słowo,
które zaprzeczało temu, że chłopcy znają Victorię i Lenę, załamywało blondynkę
jeszcze bardziej…
Dziewczyna
siedziała w kompletnych ciemnościach ślepo wpatrując się w laptopa położonego
na stoliku. Łzy spływały po jej policzkach jedna za drugą tak samo jak krople
deszczu spływały po szybie. Deszcz padał coraz mocniej, Lena coraz bardziej
płakała. Z każdą łzą blondynka wylewała z siebie więcej żalu. Dała upust
emocjom, które toczyły w niej zawziętą walkę. Chciała się ich pozbyć.
Po chwili
panna Prógowicz zamknęła z trzaskiem laptopa, wzięła do ręki telefon, wstała z
kanapy i podeszła do okna. Trzęsącymi rękoma wybrała numer do swojego
ukochanego. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci- nic. Dzwoniła kilka razy, a z
każdym nowo rozpoczętym połączeniem była coraz bardziej zrezygnowana. Po kilku
próbach odpuściła. Usiadła bezradnie na fotelu, podkuliła nogi, przyciągnęła je
do brzucha i oparła głowę o kolana. Nawet nie zauważyła kiedy zasnęła…
***
- Niall,
czemu nie odezwałeś się ani razu, kiedy była mowa o Victorii i Lenie?- spytał
Louis podchodząc do blondyna.- To Ty miałeś to wyjaśnić, a nie Liam…
- Ja nie mam
zamiaru kłamać… - odrzekł szybko.
- Musisz…
Wszyscy musimy. – dołączył się Zayn.
- Nie. Nie
muszę. Ja nie będę kłamał. Ona nie pytała o to mnie tylko Was…- zaczął.- A
jeśli ktoś, kiedyś zapyta o to mnie, powiem prawdę.
- Nie
możesz… Zakazali nam mówić tak jak było! Nie zależy ci na karierze?- krzyknął Mulat.
- A Tobie
jak widać nie zależy na Lenie skoro ją krzywdzisz. Na pewno to co zrobiłeś ją
zraniło! Myślisz, że to tylko kilka głupich słów?! Nie. Tak nie jest.
Skłamałeś. Naprawdę dla Was liczy się tylko i wyłącznie kariera i ta cała ‘’sława’’?!
– mówił, co chwilę patrząc na każdego członka zespołu. Harry wstał z miejsca i
zbliżył się do chłopaków, to samo zrobił Liam.- Ja nie chcę, żeby one przez Nas
cierpiały, czy były smutne…
-Ale Niall,
zrozum, że jeśli przyznamy się do tego, że je znamy, one nie będą miały
spokoju. Tym skrzywdzimy je bardziej, niż kłamstwem. To dla ich dobra… -
tłumaczył Payne. Wiedział, że jeśli blondyn nie przestanie mówić, może
powiedzieć kilka słów za dużo, co spowoduje kłótnie.
- A tak w
ogóle, Niall, co Cię interesuje to, czy one będą szczęśliwe, czy nie?- spytał
podejrzliwie Harry. Horan milczał, a Styles przewrócił oczami.- Mamy zerwać z
nimi wszelki kontakt. Mi to pasuje, bo
mam dość tych dziewczyn...
- Jak to?
Nie kochasz Victorii? – zdziwił się Malik.
- Nie. Nigdy
jej nie kochałem.- mówił z poważnym wyrazem twarzy.- Po co mi ona?- prychnął.-
Jest miliony takich dziewczyn na świecie, a ja mam się przejmować akurat nią?-
zaśmiał się.- Nie…
W tym samym
momencie Niall wyszedł z pomieszczenia trzaskając drzwiami. Nawet nie zauważył,
że ktoś go wyminął…
Nie miał zamiaru nadal słuchać tego co mówił jego lokaty przyjaciel. Chociaż sam nie wiedział, czy nadal nim jest… Nie poznawał go. Nie poznawał nawet samego siebie. Wiedział, że wizyta w Polsce zmieniła każdego członka zespołu.
Nie miał zamiaru nadal słuchać tego co mówił jego lokaty przyjaciel. Chociaż sam nie wiedział, czy nadal nim jest… Nie poznawał go. Nie poznawał nawet samego siebie. Wiedział, że wizyta w Polsce zmieniła każdego członka zespołu.
Długo myślał
nad słowami, które powiedział Liam. Doszedł do wniosku, że może miał rację… Nie
chciał, żeby Victoria i Lena były nachodzone
przez zdenerwowane fanki, czy natrętnych reporterów. Zdecydował, że nie
będzie kłamał, ale też nie będzie niczego potwierdzał. Będzie milczał. Nie
chciał doprowadzić do spięć w zespole, bo wiedział, że na pewno zostanie to
zauważone, więc wolał nie poruszać więcej tego tematu…
Tak bardzo
chciał zadzwonić do Victorii, usłyszeć jej głos w telefonie, porozmawiać... Niestety było to niemożliwe. Nie mógł tego zrobić. Nie chciał się narażać. Do
tego każdy członek One Direction musiał zmienić numer telefonu… Chcąc, nie
chcąc, byli zmuszeni do urwania kontaktu z dziewczynami.
‘'Nikt nie
może dowiedzieć się o tym co wydarzyło się w Polsce! Rozumiecie?'’ Te słowa
ciągle krążyły po głowie Niall’a… Nie
mógł się od nich uwolnić. Dlaczego? Bo wiedział, że Victoria umiera. Wiedział o
tym i milczał. Bezczynnie dał pomiatać sobą jak marionetką. Tak, oni byli
marionetkami w rękach ‘siły wyższej’. I nic z tym nie robili. Nie mogli nic
zrobić? Zgadzali się na to niszcząc życie sobie i innym… Zgadzali się na
cierpienie.
‘’Czego się nie robi dla miłości?’’ W tym przypadku lepszym
pytaniem byłoby ‘’Czego się nie robi dla kariery?’’
‘’Traci miłość… ‘‘
***
‘’Traci miłość… ‘‘
***
I oto był sobie 31 rozdział. Mam nadzieję, że się spodobał. Jak zawsze przepraszam za błędy i proszę o szczerze opinie w komentarzach. ;)
20 kom= następny rozdział. :)
Bardzo zależy mi na Waszych opiniach. Naprawdę wystarczy kilka słów, a ja od razu się uśmiecham. <3 Dziękuję.
Dagmara… Od Ciebie zawsze dostaję szczere opinię, ale na gg. <3
Jeszcze raz za wszystko dziękuję i zapraszam na kolejny rozdział. :)
Pytania do mnie, lub bohaterów? ASK.
Zajebisty.Boski,dawaj nastepny
OdpowiedzUsuńCzy Nialla i Victorie coś bedzie łączyć ?
OdpowiedzUsuńTo zobaczysz... Nie mogę zdradzić wszystkiego już teraz, ale powiem, że za niedługo sytuacja skomplikuje się do tego stopnia, że ja sama nie wiem jak z tego wybrnę, ale muszę to zrobić... Tak będzie lepiej. Myślę, że być może ciekawiej... Ale jak na razie to nie mogę nic powiedzieć. ;* ;)
Usuń:o Harry? ale mnie to zdziwiło :o
OdpowiedzUsuńNiall jest teraz naprawdę słodki :)
mam nadzieje ,ze dziewczyny nie będą cierpieć i się wszystko wyprostuje. :)
http://neverstopdreamingandnevergiveup.blogspot.com/
Szkoda mi Nialla :(( Biedny. A Harry... Zdziwiło mnie to, ale w sumie jak miał się czuć po tym ciosie od Vic :/ To jest zaj****** <3
OdpowiedzUsuńCzekam, pragnę nowego rozdziału haha kc :*
Dawaj kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńAwww mój Nialler ;3
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, mam nadzieję DŁUŻSZEGO! :)
ej,za szybko się skończyło;c ja bym tak mogła czytać i czytać to twoje opowiadanie....Jest takie świetne!
OdpowiedzUsuńCudowny *-*
OdpowiedzUsuńSUPERR !! Kocham twój blog awwww *.*.Jest boski <3
OdpowiedzUsuńKocham pisz dalej ;) Jestem ciekawa czy Nialler powie reszcie zespołu ze Viktoria jest chora ;)
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekać nastepnego i strasznie zdziwiło mnie zachowanie Harrego myślałam że ją kocha.A może Nialla bedzie coś łaczyć z Viktoria ? Ps Blog Boski tak jak rozdział ;) <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział... Nie mogę się doczekać następnego... KC za to jak piszesz <3
OdpowiedzUsuńpisz następny :)
OdpowiedzUsuńnowy rozdział masz już napisany ??
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie... o.O
UsuńI to mnie troszkę przeraża, bo nie sądziłam, że w tak krótkim czasie, będzie aż tak dużo komentarzy... Zaskoczyłyście mnie- ale tak pozytywnie! <3
Muszę napisać ten rozdział... ;)
DZIEWCZYNO ! Ty mnie chyba do kurwicy chcesz doprowadzić. Z każdym kolejnym rozdziałem zastanawiam co dalej będzie się działo. Przez pół dnia o tym myślę. haha < 3 Zajebisty rozdział : D wykorzystam Twoje słowa. Genialny rozdział, ale Ty to wiesz : D Kocham Cię ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Znowu prawie doprowadziłaś mnie do płaczu. Uwielbiam Cię za to a zarazem nienawidzę, bo przez Ciebie zachowuję się jak dziecko. Cóż, takie jest życie ;D Kocham to opowiadanie
OdpowiedzUsuńhttp://komorkowe-one-direction.blogspot.com/
Już nie moge się doczekać kolejnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmhm.Nie mam co napisać bo wszyscy zabrali mi pomysły :P
OdpowiedzUsuńŚwietne ! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału *.* Liczę na rewanż ;)
OdpowiedzUsuńanamarafashion.blogspot.com/
Nominowałam Cię do ALWAYS THE BEST BLOGS ;)
OdpowiedzUsuńWięcej informacji znajdziesz u mnie na blogu:
http://whenever-you-kiss-him-im-breaking.blogspot.com/
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału <33 + Zapraszam do mnie : http://one-direction-is-my-hero.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzy mi się wydaje czy ten rozdział był jakiś krótki? Może po prostu za bardzo się wczuwam :P
OdpowiedzUsuń***
Kogo spotkać może dziewczyna na wakacjach? Czy po powrocie do Polski nadal będzie bezpieczna? Widziała go. Był i nagle zniknął. Czy uda jej się prowadzić spokojne życie wiedząc, że ktoś obserwuje? Co jeszcze może stać się w jej własnym domu?
Zapraszam na bloga: http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/