czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 28 "Obietnica"


Lena i Harry rozmawiali przez długi czas. Loczek opowiedział blondynce co zaszło między nim, a Victorią. Lena z każdym wypowiedzianym przez chłopaka słowem co raz bardziej nie potrafiła uwierzyć w to, że Vic była w stanie zrobić coś takiego. Oboje zastanawiali się co mogło być powodem zerwania. Analizowali wszystko to co zdarzyło się od przyjazdu chłopaków.  Nie znaleźli żadnego racjonalnego wytłumaczenia, czy powodu. Nie znaleźli, lub po prostu nie chcieli znaleźć…
-Harry, proszę obiecaj mi jedno…- zaczęła, po czym chłopak spojrzał na nią wyczekując dalszej części wypowiedzi.- Niezależnie od tego, czy moja rozmowa z Victorią coś wskóra, Ty bądź szczęśliwy. Nie przejmuj się tym… Ona nie jest jedyną dziewczyną na świecie. Na pewno znajdziesz jeszcze nie…
-To prawda. Victoria nie jest jedyną dziewczyną na świecie…- wtrącił zielonooki- Lecz jest tą jedyną dla mnie. Nie mogę pogodzić się z tym, że dziewczyna, którą kocham ze mną zerwała…
-Posłuchaj, Harry, ja nie wiem co skłoniło ją do zakończenia tego związku, ale to musiało być bardzo ważne skoro podjęła taką decyzję, a nie inną… Jestem pewna, że to nie był dla niej prosty wybór. Ona nigdy nie postępuje zbyt pochopnie. Zawsze stara się przemyśleć to co robi. – wytłumaczyła.
Chłopak milczał. Patrzył za okno i przyglądał się Liam’owi krzyczącemu coś do Niall’a, który zawzięcie siedzi w samochodzie. Lena podeszła do loczka i wzrokiem zaczęła szukać miejsca, któremu ten bacznie się przyglądał. Dziewczyna ukradkiem spojrzała na piosenkarza i zaczęła:
-Ale, Ty jeszcze kiedyś przyjedziesz, prawda? Porozmawiasz z Victorią?
-To nie jest takie proste… Ja ją naprawdę kocham, ale to ona ze mną zerwała. Nie ufa mi, nie potrafi już prowadzić normalnej rozmowy… Zmieniła się i to bardzo. A ja? Nie chcę być nachalny, więc wolę odpuścić…
Po tych słowach do pokoju weszła Ana. Była ubrana w jasno różową, luźną sukienkę i białe baletki. Jej piękne, długie włosy tym razem były upięte w dbałego koka na czubku głowy. Dziewczyna ciągnęła za sobą wielką walizkę. Stanęła w drzwiach, po chwili spojrzała na Lenę i Harry’ego. On ciągle patrzył za okno…
-Dziękuję za ten pobyt.- zwróciła się do panny Prógowicz- Cieszę się, że mogłam Was poznać.- posłała wyraźnie sztuczny uśmiech i kontynuowała- Podziękuj także swojej kochanej kuzynce, za to, że mogłam tu nocować. Życz jej szybkiego powrotu do zdrowia. – powiedziała tonem, z którego na kilometr można było wyczuć złość.
-Co się stało? Dlaczego już jedziesz? -spytała Lena- Miałam nadzieję, że jeszcze zostaniesz kilka dni…
-Jakby to delikatnie ująć… Stało się i to dużo… Ale w sumie dobrze, że to wyszło na jaw teraz, a nie później.- dodała- A swoją drogą to niezłą masz tę przyjaciółkę… Szybko się pocieszyła po Harry’m.- blondynka spojrzała na chłopaka, który po ostatnim wypowiedzianym przez nią zdaniu wyraźnie się pobudził i wyszła z pomieszczenia zostawiając ich samych.
Lena błądziła wzrokiem pomiędzy twarzą loczka, a jego dłońmi zaciśniętymi w pięść.
-Teraz już wszystko jasne. Znalazła sobie innego, dlatego nie chciała mi tego wytłumaczyć…- Styles zaczął nerwowo chodzić po pokoju- A ja głupi szukałem „Czym mogłem ją zranić?”.
-Harry, uspokój się! Proszę!- blondynka złapała go za ramię.- Proszę…- powtórzyła w nadziei, że to poskutkuje.- Porozmawiam z Victorią. Wtedy może coś się wyjaśni. A teraz nie rób nic głupiego… Ana mogła się mylić, albo kłamać…
-A jaki miałaby cel w tym, żeby nas oszukać?!- Lena milczała.- No właśnie! To wszystko jest bez sensu.- Chłopak przeczesał ręką swoją bujną czuprynę.
Chwilę później wszędzie rozbrzmiał dźwięk odjeżdżającego z piskiem opon samochodu. Lena zerwała się z miejsca i od razu podbiegła bliżej okna, by zobaczyć co się dzieje. Ujrzała tylko Niall’a, stojącego samotnie na wjeździe…


                                                                              ***


Po chwili do blondyna podszedł zdezorientowany Liam. Horan popatrzył na przyjaciela oczami pełnymi łez. Wiedział, że popełnił błąd, ale kto ich nie popełnia? Nikt nie jest idealny, więc wszyscy mamy prawo do błędów. Nikt nie dał nam instrukcji, w której opisane jest krok, po kroku, to jak mamy żyć i postępować. Nie możemy załamywać się  dlatego, że coś poszło nie po naszej myśli. Niall rozumiał to, ale czuł, że odszedł od niego ktoś bardzo ważny. Czuł, że stracił cząstkę siebie. A kiedy pomyślał o tym, że za pewien czas straci także Victorię, miał dość. Miał wrażenie, że wszystko zaczęło się sypać, że już nic nie ma sensu…
-Liam, powiedz mi, czy tylko ja jestem tak „genialny”, żeby wszystko spieprzyć? – spytał przyjaciela.
-Jeszcze raz, na spokojnie…- Payne podszedł do Niall’a i położył ręce na jego ramionach. Popatrzył mu prosto w oczy i mówił dalej.- Wytłumacz mi co zrobiłeś?
-Właśnie straciłem Anę… Jestem kretynem… Nic nie potrafię zrobić dobrze!- krzyknął z wyrzutem do samego siebie- Ona odeszła, bo ja wszystko zepsułem, to nie miało być tak, ja nie miałem się w niej zakochać… Miała liczyć się tylko Ana, miałem już dawno z nią być, rozumiesz?!
-Niall! Otrząśnij się! Nie miałeś się zakochać w kim?- Nie uzyskał odpowiedzi.- Przemyśl wszystko na spokojnie… Na pewno jeszcze nic nie jest stracone!
-Już za późno…
-Nie prawda! Zawsze można coś jeszcze zdziałać… Jak mogę Ci pomóc?- spytał z troską Liam.
-Odpowiedz mi na jedno pytanie, nic więcej nie chcę…- zaczął blondyn.
-Słucham.
-Czy Ana przez cały czas była z Wami kiedy wyszliście z sali? – spytał i czekał na wyjaśnienie.
-Emm…- chłopak chwilę się zastanowił.- W zasadzie to nie cały czas. Wysłałem do Ciebie sms-a, na którego Ty oczywiście nic nie odpisałeś, więc Ana po Ciebie poszła. Ale dosyć szybko wróciła. Powiedziała, że „Byliście tak zatraceni w rozmowie, że nie zauważyliście jak weszła i wyszła”.
-To już wszystko rozumiem…- Niall zamyślił się.- Dzięki za pomoc.- rzucił.
Szybko wyciągnął z kieszeni telefon. Wybrał numer do Any. Miał nadzieję, że dziewczyna  odbierze i na spokojnie go wysłucha. Rozumiał to, że nie miała najmniejszej ochoty na rozmowę z nim, lecz nadal wierzył w to, że w końcu usłyszy jej cienki, delikatny głos w słuchawce telefonu. Mylił się. Po piętnastu próbach kontaktu z nią i ośmiu wiadomościach na poczcie głosowej, chłopak postanowił przestać. Stwierdził, że to nie ma sensu. Jeśli będzie chciała- odezwie się.
Niall z wielką chęcią cofnąłby się w czasie o kilkadziesiąt minut i zmienił przebieg zaistniałych sytuacji. Pragnął, aby ten pocałunek był tylko snem. Snem, który nigdy się nie ziścił. Marzeniem, które nigdy się nie spełniło. Horan żałował swojego czynu. Ale „co się stało, to się nie odstanie” -on był tego świadomy. Wiedział, że teraz musi stawić czoła temu co przyniesie mu los… Los, który sam sobie zgotował.
„Proszę nie mów nikomu o tej rozmowie…”  rzekł po cichu blondyn do Liam’a, kiedy stali już przy samochodzie. Chłopak uśmiechnął się do niego pokrzepiająco, co oznaczało, że nic nie powie.
Nadszedł ten moment. Chwila, której Lena obawiała się najbardziej.  Zamieniła kilka słów ze wszystkimi i podeszła do Zayn’a. Oboje nie mieli za wesołych min. Wiedzieli, że ich związek może nie przetrwać tak wielkiej rozłąki. Blondynka wierzyła, że jakoś to przetrzymają i za niedługo znów się spotkają. Jak mówi wiele ludzi- „Wiara czyni cuda”, może tym razem się to sprawdzi? Może…
-Wiesz, że nie potrafię się, żegnać.- Zaczął Zayn.
-Ja też nie…- dodała lekko się uśmiechając.
-Pamiętaj, że jeśli będziesz potrzebowała pomocy, to dzwoń do mnie, niezależnie od dnia, godziny, czy minuty.- oznajmił łapiąc jej dłoń.
-A Ty pamiętaj, że bardzo Cię kocham i zawsze będę Cię kochać, niezależnie od tego czy będziemy blisko siebie, czy daleko.- Malik delikatnie musnął jej usta. Ona pogłębiła pocałunek… Z każdą chwilą coraz bardziej się w nim zatracali. Nic więcej się nie liczyło… Tylko ta wspólna chwila, tylko oni.
Po pewnym czasie usłyszeli gwizd Louis’a. Lena oderwała się od Zayn’a i spojrzała prosto w jego czekoladowe tęczówki.  Mulat uśmiechnął się do niej.
-Chyba już na mnie czas…- szepnął.
-Wiem, ale nie potrafię się z Tobą rozstać. Nie chcę Cię stracić. Kocham Cię…- powiedziała łamiącym się głosem.
-Też Cię kocham skarbie… Obiecaj mi, że nie będziesz płakać.- dziewczyna posmutniała.- Obiecaj…
-Obiecuję.- chłopak złapał ją za podbródek i uniósł jej głowę. Znów popatrzyła na niego zaszklonymi oczyma i uśmiechnęła się.
Mulat pocałował ją delikatnie po raz ostatni i udał się w stronę samochodu. Wsiadł do auta, po czym zajął miejsce obok Niall’a. Po chwili kierowca uruchomił pojazd. Niecałą minutę później nie było już po nich śladu.
Lena stała sama na podjeździe. Obiecała, że nie będzie płakać. Postanowiła dotrzymać obietnicy.
Od tamtego momentu jej „przygoda” z zespołem One Direction była już tylko wspomnieniem…






***



Mam nadzieję, że rozdział jest w miarę dobry.
Najmocniej przepraszam za błędy.
Dziękuję za wszystkie komentarze, pytania na ask’u. Jesteście wspaniałe! <3
Jak zwykle proszę o wasze opinie. Bardzo wiele dla mnie znaczą. :)
***
Jeśli chcecie być informowane o każdym nowym rozdziale, to zapraszam do zakładki INFORMOWANI :))
Macie pytania? : Mój ask. 
Zachęcam również do polubienia strony na fb.[ strony mojego bloga ] ( klik ) 
Nie proszę żebyście klikały "Lubię to" przy każdym poście, ale miło by mi było gdybyście polubiły te stronę.
Będę tam zamieszczała informacje o nowych rozdziałach, nowych bohaterach itd. Na pewno wymyślę jeszcze coś ciekawego. ;) 
No to  już Was nie zanudzam więcej. Kocham Was! <3 ;) 


   

19 komentarzy:

  1. po prostu fantastyczny !!! nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału . Mam nadzieje ,że zbyt szybko nie skończysz opowiadania ?! co ?! Uwielbiam jak piszesz ...
    Pozdrawiam x.x

    OdpowiedzUsuń
  2. It's fantastic! Świetny! PO prostu cudoooo <3 Jak ty to robisz kobieto?! Wspaniała przygoda... za niedługo się skończy?! Od lutego czytam ten blog i nie potrafię się oderwać. Czekam na nexta!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu kiedy czytam twoje opowiadania, za każdym razem płaczę? ._.
    Nie wiem co powiedzieć, genialnie to wszystko napisałaś.
    Znów miałam wszystko przed oczyma .. *u*
    friendshipbetweenmens.blogspot.com/ zapraszam do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutne too ! A miałam taki dobry dzień. :* Wiesz, że zajebiście piszesz ? Uwielbiam twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kończysz zawsze w takim momencie... To już koniec opowiadania? Tej całek histori? Jeszcze jest tyle do wyjaśnienia... Co teraz ? :o
    Pisz szybko nexta :)
    Czekamy !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to nie koniec. Będzie tego jeszcze trochę. ;))

      Usuń
  6. wiesz, że jest genialnie <3 nic więcej pisać nie trzeba <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój blog został oceniony.
    http://blogowe--oceny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Łaaaaaaaał *___________________________* dawaj next!

    OdpowiedzUsuń
  9. waspaniały rozdasział wczytuje się w karzde słowo i mnie zaskakuję uazlenilam się od twojego opwiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego po przeczytaniu ostatnieo zdania myslałam, że to koniec opowiadania? Jest jeszcze jedno. Nie wiem czy to latwo mi przejdzie przez klawiature ale czytajac te pierwsze radosne (w miarę) rozdziały miałam takie fajne samopoczucie a teraz gdy mam podły humor czytając ten rozdział jeszcze bardziej się dołuję.... Jednak skończyć czytać tego opowiadania nie mogę. Po prostu nie potrafię! Nie potrafię usunąć go z zakładki "czytam i kocham" bo to opowiadanie znalazło sobie miejsce we mnie i nie mogę go przestać czytać. Za bardzo je kocham.
    Się rozpisałam :D
    xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny rozdział. Naprawdę, bardzo mi się spodobał. Jesteś genialna ;D
    http://komorkowe-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. świetnie piszesz :D zakochałam się w twoim blogu :) http://youdonotgobackto.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Super!Baaaaaaaaaaaaaaardzo przepraszam za nie komentowanie tamtych rozdziałów ale dziś wszystkie nadrobiłam i są ZAJEFAJNE!Vic nie umrze bo ja na to nie pozwalam!Jasne?Jak umrzę to cię znajdę!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy nowy? Nie mogę się doczekać ! Zapraszam też na moje tłumaczenie ;) http://irresistible-tlumaczenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniały! Świetny blog! <3 ^^
    Czekam na next ! ^^
    Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award.
    Więcej u mnie : http://i-am-a-dream-awake.blogspot.dk/p/blog-page_3788.html
    Pzdr <3
    |Drake|:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne
    ***
    Kogo spotkać może dziewczyna na wakacjach? Czy po powrocie do Polski nadal będzie bezpieczna? Widziała go. Był i nagle zniknął. Czy uda jej się prowadzić spokojne życie wiedząc, że ktoś obserwuje? Co jeszcze może stać się w jej własnym domu?

    Zapraszam na bloga: http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! :)
Pamiętaj ... im więcej komentarzy, tym więcej motywacji do pisania i szybsze dodawanie nowych rozdziałów! :))