piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział 14 "Tak mi przykro kochanie..."


WAŻNE- po przeczytaniu rozdziału proszę przeczytaj kilka słów ode mnie :)
Z góry dzięki .
A teraz zapraszam na 14 rozdział. Miłego czytania!


    Mężczyzna nadal nie ustępował. Victoria nie miała już sił by nadal uciekać. Mimo bardzo dobrej kondycji jej nogi odmawiała już posłuszeństwa. Były „jak z waty”. Dziewczyna potknęła się i upadła. Leżąc zrozumiała, że to już koniec. Myliła się… To był dopiero początek, ale ona jeszcze o tym nie wiedziała. Nie spodziewała się tego co zaraz się stanie.
     

    Jednak przez chwilę próbowała się podnieść, na łokcie, lecz nie mogła. Była ciekawa gdzie znajduje się mężczyzna. Odwróciła się na plecy i rozglądnęła do o koła. Czarna postać zbliżała się coraz bardziej. Victoria była przerażona. Wtedy zmobilizowała się, aby podjąć jeszcze jedną próbę podniesienia się. Opadła z sił. Poddała się. Pogodziła się z tym co zaraz miało się wydarzyć…  Było jej to obojętne. Spojrzała w stronę mężczyzny, który wyjmował coś zza pleców. Ostatnie co zobaczyła to jego triumfalny uśmiech. Zamknęła oczy by nic już nie widzieć. Po tym poczuła mocny ból głowy…
I tak jak chciała- nie widziała już nic.
                                                                         ***
W tym samym czasie na ognisku


      Wszyscy wykonywali te same czynności co wtedy, kiedy jeszcze była z nimi Victoria. Lecz nikt nie zauważył tego, że brunetki nie było tam już od dłuższego czasu. Ana siedziała obok Liam’a, jedli szaszłyki. Oglądali „przedstawienie”, które fundował im pijany Louis.
-Liam?- zaczęła Ana.

-Hmm?

-Nie sądzisz, że Harry i Louis są już za bardzo …

- Upici? Tak, tak sądzę.  Byli już jakieś trzy piwa temu.- uśmiechnął  się spoglądając na tańczącego bez koszulki Louis'a- Musimy zaprowadzić ich do łóżek zanim coś wykombinują …- Li wstał i podał rękę Rudej. Ona  także wstała.

-Dzięki- uśmiechnęła się- Dobra … To może najpierw Louis?

-Może obu na raz?

-Nie poradzę sobie sama z Lou… - wyjaśniła i zrobiła dziwną minę, z której nie można było stwierdzić co dokładnie miała na myśli. Liam zgodził się i oboje podeszli do szalejącego bruneta. Ana grzecznie poprosiła go, żeby oddał jej butelkę. Oczywiście… nie posłuchał się jej. Bronił tą truciznę jak małe dziecko swój balonik. Liam nie zważając na jego sprzeciwy, wyrwał mu piwo z ręki i razem z blond towarzyszką zaprowadził wyrywającego się Lou do pokoju. Tam położyli go na łóżko. Od razu zasnął. Wyszli z pomieszczenia i Ana zauważyła, że Li nie idzie powrotem do ogrodu, tylko skręca w korytarz prowadzący do „jego” pokoju.

-Nie idziemy po Harry'ego?- spytała jasnowłosa.

-Nie. Nie chce mi się znowu drzeć taki kawał… Najwyżej później Victoria go zaprowadzi… Nie wiem jak ona to robi, ale on się jej słucha tak  jak małe dziecko kiedy zostanie postraszone czarownicą… - zaśmiał się, wzruszył ramionami i zostawił Anę samą. Dziewczyna wydusiła krótkie „Dobranoc” i zmieszana wróciła na miejsce ogniska. Tam rozejrzała się. Zauważyła, że Niall nadal coś je. „Mój kochany żarłok…” zaśmiała się pod nosem i podeszła do loczka, który już leżał sobie spokojnie na ławce. Tak samo jak dziecko, kiedy nie ma z kim się bawić… jest grzeczne. Ana usłyszała, że Harry śpiewa piosenkę „Little Things” Zaśmiała się ponieważ do jej głowy przywędrowało pewne wspomnienie związane z tą piosenką …


(…)Dziewczyna założyła na siebie zieloną, zwiewną sukienkę, zielone baletki i czarne bolerko. Swoje piękne, długie, rude włosy związała w wysokiego kucyka, a grzywkę spięła w sówką na bok. Nałożyła delikatny, naturalny makijaż, przejrzała się w lustrze i uśmiechnęła się. Spojrzała na zegarek… Była już 18.40, czyli miała jeszcze dwadzieścia minut, żeby dojść do kawiarni, w której umówiła się z chłopakiem- Simonem. Szła ulicą, uśmiechnięta od ucha do ucha. Mijała różnych ludzi. Wszyscy byli tacy przybici, smutni… tacy sami. Tylko ona wyróżniała się z tłumu. Co chwilę spoglądała na telefon, z którym nie potrafiła się rozstać. Nagle dostała wiadomość. „Kotku, przykro mi, ale coś mi wypadło i nie możemy się dzisiaj spotkać. Myślę, że się nie gniewasz?” Dziewczyna posmutniała, ale zrozumiała, że każdy może mieć jakieś „nagłe” sprawy. „Jasne, że nie :* To co do jutra?”odpisała i otrzymała odpowiedź „Do jutra”  Postanowiła, że nawet to nie popsuje jej piątkowego wieczoru i szła nadal w kierunku kawiarni. Stanęła przed szybą lokalu i zobaczyła, że Simon, któremu rzekomo coś „wypadło” siedzi tam z Sarą, jej najlepszą przyjaciółką. Poprawka... już byłą przyjaciółką. Ana tak wściekła się na nich, że wpadła do środka, złapała za pucharek z lodami, stojący na jakimś stoliku, podeszła do nich i zanim zdążyła się zorientować, że patrzą na nią wszyscy klienci- lody wylądowały na głowie Simona. Zaś Sara oberwała wiśniowym koktajlem w twarz.„To tak na orzeźwienie,żeby doszło do Was, że nie chcę Was znać!” Wykrzyczała Ana i dumna wyszła z kawiarni tak jakby nic nigdy się nie wydarzyło. Kiedy wróciła do domu, wzięła gorącą kąpiel i położyła się na kanapie w salonie. Włączyła telewizor i kiedy zobaczyła tego kogoś na ekranie od razu uśmiechnęła się. Był to Niall i właśnie śpiewał swoją kwestię w „Little things”.Dziewczynie od razu poprawił się humor.(...)

     Kiedy Ruda przypomniała sobie minę Sary z wiśniowym koktajlem na twarzy zaczęła ze śmiechu tarzać się po ziemi, a Harry podniósł głowę i burknął pod nosem „No to chyba nie tylko ja coś piłem…” Ana słysząc to spróbowała się opanować, ale nie szło jej to najlepiej. Po około pięciu minutach wariackiego śmiechu, oprzytomniała i poprosiła loczka, aby ten poszedł z nią do domu.
-Nnn…n…nigdzie z Tobą nie idę! – jąkał się Harry. Ana złapała go za ramię i ponownie poprosiła.

-Ana!- krzyczała Lena idąc w ich stronę- Z nim nie wygrasz po dobroci! Jest za bardzo uparty!- stwierdziła i pokazała Haroldowi język- Zaprowadzę go do domu, a Ty idź i zabierz w końcu jedzenie Niall’owi, bo za raz chyba przedawkuje.- Zaśmiała się, a Ana poszła do swojego żarłoka- Choć Harry! Idziemy…- złapała go za ramię i zaczęła szarpać- No chyba nie myślisz, że Cię zaniosę! Wstawaj leniu! – powtarzała. Chłopak po chwili niechętnie wstał w ławki i szedł z Leną chwiejnym krokiem w stronę domu. Blondynka prowadziła go po schodach, pomogła mu wejść do pokoju. Harry niczym martwy legnął na łóżku. Lena uśmiechnęła się i odwróciła, by wyjść. Nagle poczuła jak brunet łapie ją za rękę i ciągnie w stronę łóżka.

-Victooo…ria kochanie?

- Harry głupku, ja nie jestem Victoria!- śmiała się z pijanego loczka

-To niby kim jesteś?- spytał przymrużając oczy. Lena stwierdziła, że nie będzie tego tłumaczyć.

-Achhh… Niech Ci będzie. Jestem Victoria. A teraz ko…- zawahała się przez chwilkę i kontynuowała, naśladując Vic- kochanie idź spać! Dobrze?

-Dobrze, ale Ty idziesz ze mną!- powiedział i namiętnie pocałował ją w usta.


      Nagle do pomieszczenie wszedł zdyszany Zayn „Gdzie jesteś? Len…” To co zobaczył wcale nie było tym co chciał tam zastać. Wściekł się, wyszedł trzaskając drzwiami. W tym samym momencie Harry przestał całować zmieszaną Lenę, która od razu kiedy loczek oderwał się od niej- pobiegła za ukochanym. „Zayn! To nie tak jak sobie wyobrażasz! Posłuchaj mnie! Zaaayn!” krzyczała biegnąc za Mulatem. Chłopak stojąc na werandzie wykrzyczał jej prosto w twarz, że go to nie obchodzi. Jego ostatnie słowa brzmiały dokładnie tak: "I … Wiesz co? Pomyliłem się co do Ciebie. Jesteś zwykłą zdzirą!” ciemnooki miał ochotę odegrać się na mniej, dać jej nauczkę, przez chwilę pomyślał nawet o tym, żeby ją uderzyć, ale w odpowiednim momencie powiedział sobie „Nie!” i zrozumiał, że nie może zniżyć się do takiego poziomu, żeby uderzyć dziewczynę. Więc  tylko zgromił ją  spojrzeniem i odszedł w stronę ogniska.


„Jesteś zwykłą zdzirą! Zwykłą zdzirą…” Lena powtarzała te słowa z niedowierzaniem. Bolało ją to. Nie potrafiła zrozumieć jak mogła zaufać komuś, kto nawet nie chciał jej wysłuchać. „Zwykłą zdzirą…” z jej oczu spłynęły gorzkie łzy. Łzy, które płynęły mimowolnie, rzeźbiąc na jej policzkach piękny strumień. „Zdzirą?” spytała sama siebie „Pożałujesz tego!” wykrzyczała przez płacz. Wbiegła po schodach i zamknęła się w pokoju. Długo leżała na łóżku płacząc w poduszkę. Niegdyś twarda i nieustępliwa Lena Prógowicz, już płakała niczym niemowlę. Wstała z łóżka, spojrzała za okno. Zobaczyła, że Zayn siedzi sam. Całkiem sam, przy  zgaszonym ognisku, pijąc piwo.

     „Nie, nie, nie! Nie…” zaczęła „Nie dam mu tej satysfakcji! Nie będę już więcej płakać” Wzięła walizkę Mulata i szybko wystawiła ją przed drzwi pokoju. Uśmiechnęła się triumfalnie, zamknęła drzwi na klucz i poszła spać.

                                                                           ***
W pewnym tajemniczym miejscu


   Victoria obudziła się. Jej ciało było całe zdrętwiałe. Chciała podnieść głowę, lecz nie mogła, gdyż strasznie bolał ją kark. Zorientowała się, że ma związane nogi i ręce także. Chciała krzyczeć, ale jej usta były zaklejone czarną taśmą. Przerażona dziewczyna z trudem, lekko się podniosła. Zaczęła rozglądać się. Była w pomieszczeniu całym z drewna. W sumie nie było to pomieszczenie tylko stara drewniana szopa.
   W lewym rogu stała mała półka, na której były duże zielone butelki. Na przeciwko miejsca, w którym leżała związana Victoria był duży czarny fotel. Nagle siedzenie zaczęło się ruszać. Odwróciło się i…

-O widzę, że moje kochane już się obudziło- powiedział mężczyzna bardzo niskim głosem. Dziewczyna coś mówiła, a raczej krzyczała, ale przez taśmę wszystkie słowa były nie zrozumiałe. Mężczyzna wstał z fotela i podszedł po Victorii- Bardzo mi przykro kochanie, ale nie rozumiem co do mnie mówisz!- wtrącił i szybkim, zdecydowanym ruchem zerwał taśmę z twarzy dziewczyny. Brunetka jęknęła cicho i po jej policzku spłynęła pojedyncza, gorąca łza- Oj… Zabolało Cię? Tak mi przykro kochanie. Mam nadzieję, że mi wybaczysz.- powiedział i zaczął głośno śmiać się- Jesteś taka piękna!- powiedział , podniósł kominiarkę, tym samym odsłaniając swoje usta i pocałował ją w policzek, ponownie w policzek, a następnie w sam środek ust.

-Zostaw mnie!- Victoria protestowała. Wyrywała się.- Idź się leczyć psycholu!- krzyczała.

-Co się stało kochanie? Nie podobało Ci się?- spytał z tym swoim uśmieszkiem na twarzy.

-Ty jesteś chory psychicznie! Weź mnie wypuść to Ci załatwię miejscówkę w psychiatryku, bo tam jest Twoje miejsce popaprańcu!

-A od kiedy jesteśmy na Ty? Nie przypominam sobie, żebym pozwalał Ci do mnie tak mówić kochanie!

-Wypuść mnie idioto! Słyszysz?  W tej chwili rozwiąż mnie i wypuść!- rozkazała zdesperowana brunetka.

-Dobrze kochanie. Co tylko zechcesz!- powiedział i znowu zaczął się niebezpiecznie zbliżać do Victorii…




***



Tym razem 1625 słów :D
<Przepraszam za błędy>
Osobiście wydaje mi się, że ten rozdział nie należy do najgorszych.
Ale ocenę tego pozostawiam Wam.
No właśnie nawiązując do KOMENTARZY …
Jeżeli czytasz moje opowiadanie, ale nie komentujesz to bardzo proszę zostaw po sobie choćby uśmiechniętą buźkę „;)”
To bardzo ważne, bo chciałabym wiedzieć ile osób tak naprawdę to czyta.
Z góry dziękuję osobom, które zmobilizują się, aby dodać komentarz :*
No więc, jak Wam się podoba ten rozdział?
Jak zareagowałyście na ten „pocałunek”? A jak na porwanie Vic?
Podobało Wam się wspomnienie Any? 
 Piszcie, piszcie, piszcie.
***
Jeśli nurtują Was jakieś pytania związane z tym, lub następnym rozdziałem to możecie zapytać się, któregoś z bohaterów ^^ Możliwe, że powiedzą Wam więcej niż ja.
Zachęcam do czytania, pytania, komentowania, wyrażania reakcji i brania udziału w ankiecie.

Zapraszam na rozdział 15 :D

45 komentarzy:

  1. Łooo Kur..de! Haha Niall już dawno przedawkował jedzeni nie sądzisz ..? ;* Coo do rozdziału nigdy w życiu nie możesz mi zabić Vic! Ale ja nie wiedzieć czemu myślę że ten gościu to Harry hahahahaha wiem głupie ale jakoś tak...wgl jak już o Hazzie mowa rozwalił mi ,,związek" Leny i Zayna?! SERIOO?! a ja tak bardzo ich lubiłam jako parę! Ale czuję słodką zemstę Leny więc chyba się cieszę... CUDO jak zawsze zresztą (powtarzam się?) No nic czekam na nn ♥
    + BARDZOOO dziękuję za nominację niedługo pojawi się odpowiedź na nią
    forever-together-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak na początku myślałam :)

      Usuń
  2. porwana? Ojj musi to przeżywać.
    A Zayn? Ech, ten Harry. ;)
    Dziwne, że nikt nie zauważył, że Viki nie ma u nich. :3
    czekam na kolejny rozdział. zapraszam do mnie, przed chwilą dodałam nowy. :)
    http://friendshipbetweenmens.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. zarąbisty! naprawdę fajny tylko szkoda że Lena i Zayn pokłóceni :c. Ale nie mogę się doczekać co z Vic :) nie mogę się doczekać nn <3 a tak wg to kiedy będzie nowy rozdział? wiem że dopiero napisałas ale Twoje opowiadania są bombowe! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wymiatasz !! Blagam pisz czesciej !!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uśmiałam się z tym pocałunkiem XD Akurat stała obok mnie siostra i coś tam gadała, więc ona też przeczytała ;p Ale na nią nie masz co liczyć, bo nawet mojego bloga nie czyta ;((( Świetne, świetne! To chyba najlepszy rozdział (jak dotąd). :PPP
    www.albuspotteri.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. nie wiem co powiedzieć naprawde *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty na prawdę masz 15 lat . ? O.O
    Piszesz jak pisarka świetnie się czyta <333

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty rozdział <3 brak słów , bo tak dobrze go napisałaś :) na serio rewelacja ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. ;)
    wpadaj:
    aga-aaga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam do odwiedzenia bloga http://i-love-your-story.crazylife.pl/ komentowaniu go oraz czytaniu ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Blog świetny bardzo mi się podoba….Czytam TWÓJ blog regularnie ale teraz będę wpisywać coraz więcej komentarzy… Twój blog bardzo dobrze działa masz coraz więcej wejść i komentarzy... tak wiele osób lubi wchodzić na Twojego bloga możesz mi pomóc dopiero co założyłam bloga chciała bym aby ludzie go czytali komentowali pomożesz mi go zareklamować? Jak tak to ja Ci dam link mojego bloga jak byś mogła pokazać go na fb lub na jakiejś innej stronie społecznościowej to była bym bardzo wdzięczna….Tu masz link http://i-love-your-story.crazylife.pl/ Z góry dziękuje za pomoc i jeżeli możesz to czytaj tego bloga dodawaj komentarze a ja odwdzięcze się w taki sam sposób...

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowne! dawaj dalej. jestem mega ciekawa kto jest tym całym porywaczem i co będzie dalej z Leną i Zaynem. no i jeszcze jest Niall i Ana. och. <3
    szybko next. *,*

    marzenia-1d-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. To jest świetne! Tylko szkoda mi mojego Zayn'a Javaad'a Malika ;c Ale nie wszystko jest tak, jakbyśmy tego chciały. No trudno. A więc z niecierpliwością czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Ekstraaaaaa z reszta jak zwykle :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaskoczona jestem ! :o Szkoda mi Zayna i Leny i Vic :ccc Ana i Niall muszą być razem :DDD Powodzenia w następnych rozdziałach :D Neeext :D zapraszam do mnie dziś nowy rozdział http://opoppagangnamstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Kur*a lepszego bloga nie czytałam , mówię serio . Reszta rozdziałów tez niczego sobie . Co się stanie z Vic??? Czy Nill i Ana będę razem ?? A Len zemści się na "Panie Pięknym "?? Tyle pytań nie nie ma na nie odp. No wiesz.... no kurde ...czekam..no..na o już wiem : CZEKAM NA NEXT xD

    OdpowiedzUsuń
  17. <33333
    Uwielbiaaaam . *.* :D

    OdpowiedzUsuń
  18. ;)
    Rozdział nie należy do najgorszych, osobiście przypadł mi do gustu.
    Oceny fabuły nie dam, ponieważ muszę resztę przeczytać.;]
    Bardzo mi sie podoba, czcionka nie razi w oczy i jest czytelna.
    http://screaminsilence-claudia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ajajajajaj nie sądziłam, że Harry może aż tak sie spić. ; 3 NO KOMENT. xd
    A Victorii ma nic nie być. Tak swoją drogą jestem ciekawa kim on jest. xd

    PS zapraszam na next rozdział u mnie. ;3

    http://niecniejestlatwe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny rozdział - jak zawsze ;3
    Pozdrawiam.

    i-am-katina.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo podoba mi sie wygląd bloga :DDD Jest MEGA a tak poza tym to jeszcze do końca nie doczytałam opowiadania ale mam zamiar to zrobić :D http://modavip.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny ! : 3
    *.*

    OdpowiedzUsuń
  23. Boski. Kocham, kocham kocham ! Bosko piszesz dziewczyno ! Co ja mowię Świetnie piszesz. Heh :*
    Przy okazji chciałabym Cię poinformować, że na http://foreverbewithyou-opowiadanieo1d.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział. Zapraszam, miłego czytania i mam nadzieję, że pozostawisz po sobie jakiś ślad.
    ps. Jak chcesz tak po prostu sobie pogadać(lub ktoś czytający) to pisz na gg:
    10209748

    OdpowiedzUsuń
  24. jezus maria matko boska zarąbisty dawaj nn!

    OdpowiedzUsuń
  25. wspaniały! proszę o nn<3

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie mogę się doczekać nn!

    OdpowiedzUsuń
  27. On jest po prostu świetny!

    OdpowiedzUsuń
  28. oh jeju świetny kiedy dasz nowy rozdział? nie mogę się już doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  29. świetnie! :D
    Czekam na nn . <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Normalnie jak Hanka Mostowiak :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Podoba mi się tutaj, super stronka. Pozdrawiam

    My blog post :: reklama w necie

    OdpowiedzUsuń
  32. super przeczytam napewno wszystko

    OdpowiedzUsuń
  33. Właśnie zaczełam czytać... i uważam że świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetne zią

    OdpowiedzUsuń
  35. ;)
    Zapraszam do mnie:
    http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/
    Blog o 1D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! :)
Pamiętaj ... im więcej komentarzy, tym więcej motywacji do pisania i szybsze dodawanie nowych rozdziałów! :))