niedziela, 3 marca 2013

Rozdział 5 "Jesteś PIĘKNĄ beksą!"

Ranek następnego dnia.


Victoria obudziła się wcześnie rano. Postanowiła, że zrobi coś do jedzenia dla swoich "gości". Więc zrobiła świeże, pachnące gofry z masą owoców, bitą śmietaną i polewą czekoladową. Sama zjadła dwa i zdecydowała, że musi iść pobiegać, żeby spalić kalorie.
Dziewczyna wróciła po dwudziestu minutach, bo nie chciała zostawiać na długo Ksawiera z chłopakami. Wszyscy nadal spali, więc wzięła szybki prysznic. Kiedy wyszła Harry i Niall wcinali gofry.
-Smakują wam?- spytała z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Bardzo, bardzo smakują! - odrzekł Niall- Kto nauczył Cię gotować?
-Gofry to żaden wyczyn, nie nazwałabym tego gotowaniem. Ale skoro już pytasz to nauczyła mnie tego moja ciocia, Sylwia. Ona poświęca mi wiele więcej czasu niż rodzice.- ze smutkiem odpowiedziała na pytanie i uciekła od drażniącego ją tematu... -Idziecie na spacer?
-Ja zostaję.- Powiedział Niall nakładając na gofra bitą śmietanę.- Głodny jestem. Zjem jeszcze trochę gofrów.

-Tylko zostaw trochę dla naszych śpiochów.- Victoria znowu się uśmiechnęła. Mimo to,że była poważną jak na swój wiek dziewczyną, to na jej twarzy uśmiech gościł nieustannie.

-Ja z chęcią się wybiorę na spacerek. A zwłaszcza w takim towarzystwie.- Dodał Harry i przytulił się do brunetki.

-Harry! Naruszasz moją przestrzeń!- powiedziała z wyrzutem i odsunęła od siebie chłopaka.

-No dobra, dobra, już.- Harry zauważył, że Niall oglądając tę sytuację miał niezły ubaw.-Możemy już iść?


-Tak, jasne. Pójdziemy do sadu.
Szli w stronę miejsca zwanego sadem. Wszędzie były drzewa: jabłonki, wiśnie, śliwki, grusze, czereśnie. Od wyboru do koloru. W okół było pięknie, lecz nawet te widoki nie potrafiły rozładować napiętej atmosfery, będącej między tymi dwojga. Nie potrafili się do siebie odezwać. Nie wiedzieli o czym rozmawiać. Za każdym razem kiedy Vic, albo Harry otwierali usta, żeby coś powiedzieć, po chwili zamykali je. Loczek postanowił przerwać tę niezręczną ciszę:
-Opowiedz mi coś o sobie.

-A co konkretnie chciałbyś o mnie wiedzieć Haroldzie? - uśmiechnęła się.

-Najlepiej wszystko. Od początku.

-No, więc kiedy się urodziłam rodzice nazwali mnie Victoria, ponieważ...


-To może od trochę dalszego początku. Gdzie są twoi rodzice? Mieszkasz sama?
-Nie, a w sumie tak. Zacznijmy od tego, że dom, w którym aktualnie nocujecie jest moim domem wakacyjnym. Rodzice kupili mi go, żebym nie chodziła na żadne imprezy, nie spotykała się z przyjaciółmi, których przez to oczywiście straciłam. Tato chciał mnie odizolować od całego świata. Dlatego dom jest na takim odludziu. Ich nie obchodzi to co ja czuję, czego pragnę, jakie mam marzenia... Oni nawet nie wiedzą do jakiej szkoły konkretnie chodzę. Mówią, że wystarczy im to, że muszą za nią płacić, ponieważ jest prywatna... Ja wcale nie chcę chodzić do prywatnej szkoły. Chcę żyć jak każda nastolatka. Chcę być normalna!- po policzku Victorii spłynęła pojedyncza łza, którą brunetka automatycznie wytarła.- W roku szkolnym mieszkam w Warszawie. Oprócz szkoły, o której już wspomniałam i z której wychodzę dopiero po godzinie siedemnastej, mam tyle zajęć poza lekcyjnych, że kiedy wracam do domu starcza mi czasu tylko na kąpiel i spanie. Nie mam czasu nawet, żeby zadzwonić do mojej przyjaciółki. Jedynej. Tylko ona mi jeszcze została. - Dziewczyna kompletnie się rozkleiła. Rozpłakała się niczym małe dziecko, które coś boli, a nikt nie wie jak mu pomóc.- Odkąd urodziła się moja młodsza siostra, ja poszłam w odstawkę. Nie liczę się już dla nich... Chociaż od kiedy Vanessa skończyła sześć lat, jest w szkole z internatem. Nie widziałam jej już od trzech lat. Od tego czasu rodzice są tak zajęci pracą, że nawet święta spędzamy osobno.- Victoria nie mogła wydusić z siebie już ani słowa. Było jej źle. Czuła smutek i wewnętrzny żal do rodziców. Nie potrafiła już nic powiedzieć.

-Przepraszam,że o to zapytałem. Gdybym wiedział, że to Cię doprowadzi do takiego stanu, nie zapytałbym oto.- przeprosił i otarł mokre od łez policzki Victorii.


-Nie. Nie przepraszaj! To miłe z Twojej strony, że chciałeś się czegoś o mnie dowiedzieć.Mogę już mówić dalej...
-Jesteś pewna, że chcesz?


-Tak. -wydusiła uśmiech.
- Okej. Mamy czas.- uśmiechnął się.


- Jedyną osobą, na której mogę polegać to moja ciocia. Jestem pewna, że kocha mnie bardziej niż rodzice. Mogę zawsze na nią liczyć. Nawet kiedy zadzwonię do niej o trzeciej w nocy, to odbierze i będzie ze mną rozmawiać na każdy temat, który wymyślę. Choćby o sukience, którą znalazłam w internecie.- skończyła mówić i zamyśliła się patrząc przed siebie. Po chwili milczenia dodała.- Dobra, koniec rozczulania się. Pewnie teraz myślisz, że jestem jakąś beksą, która ryczy z byle powodu.
-Yyy. Mała poprawka... Jesteś PIĘKNĄ beksą. - uśmiechnął się i przytulił Victorię.- Jesteś jeszcze ładniejsza kiedy płaczesz.
-Nawet tak nie żartuj.- Próbowała uciąć tę rozmowę. Nie lubiła kiedy się jej prawiło komplementy. Była przyzwyczajona do samotności, a przecież powietrze nie komplementuje jej wyglądu czy innych zalet.- Chodź ze mną!- Złapała chłopaka za rękę i ciągnęła w głąb ogrodu. - Pokarzę Ci moje ulubione miejsce na tym zakichanym odludziu.
Szli razem w stronę tajemniczego miejsca nadal trzymając się za ręce...

                                                      ***
Tymczasem w domu

Zayn, Liam i Louis smacznie sobie spali. Ksawier się obudził i kiedy zobaczył, że obok na łóżku nie ma ani Harry'ego, ani Victorii, poszedł do kuchni, gdzie znajdował się jedzący gofry Niall.

-Siema maluchu! Wyspałeś się? - spytał blondyn. Chłopiec kiwnął głową, żeby potwierdzić, że się wyspał.- Chcesz gofra? - ponownie zadał małemu pytanie, na które nie uzyskał odpowiedzi. - Dobra widzę, że w ten sposób się z Tobą nie dogadam szkrabie.- Chłopiec stał w drzwiach i patrzył się na blondyna takim wzrokiem, jakby się go bał. Niall chwilę się zastanowił, czym można by zająć trzyletniego chłopca. - Mam pomysł. Idziemy zrobić chłopakom pobudkę?

-Tak! - to było pierwsze tego dnia wypowiedziane słowo przez Ksawiera. Było takie radosne,że Niall odetchnął z ulgą. Obaj po cichu weszli do sypialni Vic, w której spali Lou i Liam.

-To zaczynamy na trzy okey?- spytał szeptem Niall, mając nadzieję, że otrzyma odpowiedź i, że to on będzie liczył. Nagle usłyszał jak mały wykrzykuje bez liczenia:

-Trzy!!!- i zaczyna strzelać wodą w śpiącego Louisa. Blondyn nie zastanawiając się długo zaczął oblewać Liam'a.

Lou i Liam początkowo zdezoriętowani przez sen, nie wiedzieli co się dzieje. Lecz po chwili Tommo wyrwał małemu pistolet z rąk i zaczął pryskać raz w Niall'a i raz w piszczącego Ksawiera. Po niecałych dwóch minutach skończyła im się woda i nastała grobowa cisza, którą przerwał mały:

-Victolia nie lubi jak jest bludno! Musicie telaś pospsątać!

-My sami? Bez Ciebie?- spytał Niall i popatrzył na miny chłopaków, z których ciekła woda.

-Tak! Pseciez ja jestem tylko małym chłopcem i nie mogę spsątać. Idę zjeść gofla.-powiedział i wyszedł zostawiając za sobą odbicia mokrych, dziecięcych stópek.

W tym samym momencie do pokoju wszedł Zayn odwracając się i patrząc na wychodzącego malca.

-Eee... Czemu z tego małego cieknie woda?- Po tych słowach trzej przyjaciele nie wytrzymali. Wybuchnęli tak donośnym śmiechem, że usłyszała ich przechodząca przez ulicę sąsiadka.

-Ten mały rozwala system!- krzyknął Louis trzymając się za brzuch.

-Nie mogę z niego.- Wszyscy oprócz Zayn'a, który nie za bardzo wiedział o co w tym wszystkim chodzi, zaczęli powtarzać słowa Ksawiera:

-"Pseciez ja jestem tylko małym chłopcem..." - nie dokończyli, ponieważ nie mieli sił.

-Nie wnikam w szczegóły, ale dlaczego tu jest tak mokro?- spytał, lecz po chwili zauważył,że Louis trzyma pistolet na wodę. Pokiwał głową, machnął ręką i wyszedł z pływającego pokoju.

-To ja spadam. Muszę się przebrać w suche ciuchy.- powiedział Tommo i wybiegł.

-Idę coś zjeść. Jestem potwornie głodny. Dzięki za pobudkę.- Liam już chciał wyjść, ale postanowił jeszcze dorzucić- Aha i pod schodami widziałem mopa.- podszedł do Niall'a i poklepał go po ramieniu dla otuchy.

-No weź zlituj się i pomóż mi!- poprosił blondyn.

-To Ty nas pierwszy zacząłeś oblewać wodą! Więc to Ty posprzątasz! I nie zapomnij wystawić pościel na słońce, bo nie będę spał pod mokrą.- Powiedział wychodząc z sypialni.

Niall chcąc, nie chcąc musiał posprzątać pokój Victorii.

-Ale w końcu liczy się dobra zabawa!- westchnął sam do siebie, wzruszył ramionami i poszedł po mopa.


***



Przepraszam za błędy ;/
Tym razem około 1308 słów :D (mogłam się machnąć xd)
Mam bloga nie całe dwa tygodnie i jest ponad tysiąc wejść
Dziękuję. Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy.
Dzięki za komentarze i wyrażanie swoich reakcji :)Mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodobał. 
Piszcie w komentarzach co myślicie! Zapraszam na 6 rozdział. :)


34 komentarze:

  1. Jestem tego strasznie ciekawa i nie mogę się doczekać następnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę ; ) Kiedy następnyyy pospiesz się ♥

      Usuń
  2. aww...czekam nn : ) oby szybko xdd x

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział. ! Dziewczyno,ty po prostu masz talent do pisania opwiadan... :)) Oby tak dalej;** Wgl całokształt bloga jjest Megaaa:))
    http://litlle-butterfly-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. http://mojmozg13.blogspot.com/
    Zapraszam jeśli masz chwilę . Odwdzięczam się za każdy komentarz i obserwacje . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piszesz bardzi... interesująco i zabawnie ;D Czekam na nastepny rozdział. Kim bedzie tajemnicza nowa bohaterka? Zaitrygowałas mnie ;P

    http://blogfajnejolki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. normalnie ja nie moge masz takie fajne pomysły i czekam na kolejne rodzdziały:) pozdro

    OdpowiedzUsuń
  7. pisz dalej i zapraszam do mnie: http://aga-aaga.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Boskie.! Kochamm. :*
    http://foreverbewithyou-opowiadanieo1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezłe
    http://przygodymlodegopisarza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. pisz dalej <33 już nie moge sie doczkać <33 zapraszam do mnie http://wioletta-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Super opowiadanie i blog
    Zaobserwowałam ;)
    Liczę na rewanż http://zeswirowanadusza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe :D
    czekam na nn :))
    http://andletmekissyou00.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Przybyłam ocenić bloga. Od razu zaznaczę, że treści nie będę oceniać, ponieważ nie chcę czytać o tym całym One Direction. Szablon bloga: Bardzo lubię ten szablon. Jedynym mankamentem jest "wydłużony" pasek z kartami. Tło: Pomimo wielu elementów pasuje do bloga i nie utrudnia czytania. Dobrze, że jest zrobiony w jednym kolorze. Kolorystyka: Czarne tło postów i gadżetów gryzie się z tłem. Lepiej byłoby zrobić coś delikatniejszego, ale nie przezroczystego! Nagłówek: Przy tak wysokim poziomie tła ten nagłówek jest nieporozumieniem...

    http://dom-z-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem każdy ma swoją opinię, ale według mnie NAJWAŻNIEJSZA jest treść :) wygląd owszem liczy się, ale nie tak bardzo jak treść i sens całego bloga :))

      Usuń
  14. Mega czytam dalej nie mogę doczekać się następnej części :D

    http://katiaopowiadaniaxx.blogspot.co.uk/ <---zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń
  15. świetne zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Opowiadanie jest rewelacyjne !
    Kiedy następny ?
    < 3

    OdpowiedzUsuń
  17. w nowym rozdziale pojawi się Vanessa, albo przyjaciółka Victori... tak sobie myślę... oby Vicky była z Hazzą !!
    I <3 HARRY ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tylko tyle, żeby wszystkiego nie zdradzić, że któraś z tych wymienionych :**
      Masz dobre przeczucie :)

      Usuń
  18. Nie lubię 1D ale podobał mi się ten rozdział... masz talent;p
    >>> oczamichomika.blogspot.com/
    >>> psiblognaczterechlapach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. nie lubię 1D, ale blog niczego sobie ;p.
    ładnie tu, będę wpadać, a Ciebie kieruję do mnie: inaczejznaczypomojemu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow, no super :) Zupełnie mnie zaszokowałaś z tym Ksawierem. Przecież ja jestem tylko małym chłopcem.... Niezły tekst xD
    Czekam na następny rozdział. A błędów chyba nie było. A przynajmniej fabuła była tak wciągająca, że nie zauważyłam żadnych błędów. :3
    Powodzenia w pisaniu.

    Zapraszam do mnie : deszcz-ognia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Odpowiedzi
    1. Jutro lub pojutrze postaram się zamieścić kolejny rozdział :)

      Usuń
  22. OOO bardzo fajne opowiadanie ;) Na pewno będę wpadać!!

    OdpowiedzUsuń
  23. fajny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  24. Zajebiscie ;*

    OdpowiedzUsuń
  25. tak mnie tylko zastanawia jak Niall rozmawial z Ksawierem. przeciez nie umie mowic po polsku a maly go rozumial xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam, w którym rozdziale... ale wydaje mi się, że pisałam o tym, że maluch potrafi mówić po angielsku. :)

      Usuń
  26. Genialny. Weny życzę po raz kolejny :)
    ***
    Kogo spotkać może dziewczyna na wakacjach? Czy po powrocie do Polski nadal będzie bezpieczna? Widziała go. Był i nagle zniknął. Czy uda jej się prowadzić spokojne życie wiedząc, że ktoś obserwuje? Co jeszcze może stać się w jej własnym domu?

    Zapraszam na bloga: http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Hahahaha 😁😁😁

    OdpowiedzUsuń
  28. Słownik nie boli :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! :)
Pamiętaj ... im więcej komentarzy, tym więcej motywacji do pisania i szybsze dodawanie nowych rozdziałów! :))